origin@l.pl
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Kolejna piosenka ; ) i takie małe spostrzeżenie chyba piszę tego bloga dla siebie ,nie dla was .. same piosenki .. piosenki ,w których obija się moja dusza jak twarz na tafli wody ... ; ( ;(
Gdy była zwykłą dziewczyną
Chciała sięgnąć świata
Jednak świat jej umknął
Dlatego skryła się we śnie.
Marząc o raju
O raju
O raju
Za każdym razem gdy zamykała powieki.
Gdy była zwykłą dziewczyną
Chciała sięgnąć świata
Jednak świat jej umknął
A pociski, które wysyłał, zatrzymywały się na jej zębach
Życie toczy się dalej, staje się coraz cięższe Koło miażdży motyla
Każda łza staje się niczym wodospad
Podczas nocy, burzliwej nocy
Zamknęła swe oczy
Podczas nocy, burzliwej nocy
Odlatując w sen
I marząc o swoim raju
O raju
O raju
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Marzyła o swoim raju
O raju
O raju
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
La-la
La-la-la-la-la
La-la-la-la-la
La-la-la-la
Wciąż leżąc pod burzliwym niebem
Powiedziała: "Wiem, że słońce zaszło, aby wzejść"
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Oh, oh
Oo-oo-oo-oo-oo
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Emil Cioran — Zeszyty 1957-1972
Gdy była zwykłą dziewczyną
Chciała sięgnąć świata
Jednak świat jej umknął
Dlatego skryła się we śnie.
Marząc o raju
O raju
O raju
Za każdym razem gdy zamykała powieki.
Gdy była zwykłą dziewczyną
Chciała sięgnąć świata
Jednak świat jej umknął
A pociski, które wysyłał, zatrzymywały się na jej zębach
Życie toczy się dalej, staje się coraz cięższe Koło miażdży motyla
Każda łza staje się niczym wodospad
Podczas nocy, burzliwej nocy
Zamknęła swe oczy
Podczas nocy, burzliwej nocy
Odlatując w sen
I marząc o swoim raju
O raju
O raju
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Marzyła o swoim raju
O raju
O raju
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
La-la
La-la-la-la-la
La-la-la-la-la
La-la-la-la
Wciąż leżąc pod burzliwym niebem
Powiedziała: "Wiem, że słońce zaszło, aby wzejść"
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Oh, oh
Oo-oo-oo-oo-oo
To mógłby być raj
Raj
To mógłby być raj
Whoa-oh-oh oh-oooh oh-oh-oh
Emil Cioran — Zeszyty 1957-1972
Ludzie dzielą się na dwie kategorie: na szukających sensu życia i nie znajdujących go, oraz na tych, którzy go znaleźli, nie szukając.
niedziela, 8 stycznia 2012
To takie absuralne.
Nie ma Cię,a ja .. ja jak zachłyśnięta dziewczynka ogrzewam się twoim oddechem.
Jesteś wszędzie, no ale przecież Cie nie ma .. jesteś wszędzie obok mnie, jesteś we mnie i nawet nie wiesz..
Piosenka Adele jako kolejna rzecz, w której nas odnajduje .. jakby śpiewała o nas . myślałam kiedyś jak będzie wyglądało nasze życie,że za parę lat ożenisz się z nią,tak wiem twoje marzenia zapłoną i nie zgasną póki będziesz żyć .. ja cóż będę cieszyć się z twojego szczęścia .. świat jest tak mały .. a ja taka,taka głupia ..
Nie ma Cię,a ja .. ja jak zachłyśnięta dziewczynka ogrzewam się twoim oddechem.
Jesteś wszędzie, no ale przecież Cie nie ma .. jesteś wszędzie obok mnie, jesteś we mnie i nawet nie wiesz..
Piosenka Adele jako kolejna rzecz, w której nas odnajduje .. jakby śpiewała o nas . myślałam kiedyś jak będzie wyglądało nasze życie,że za parę lat ożenisz się z nią,tak wiem twoje marzenia zapłoną i nie zgasną póki będziesz żyć .. ja cóż będę cieszyć się z twojego szczęścia .. świat jest tak mały .. a ja taka,taka głupia ..
Słyszałam,
że się ustatkowałeś
że
znalazłeś dziewczynę
i jesteś
teraz żonaty.
Słyszałam,
że Twoje marzenia się spełniły,
Podejrzewam, że ona dała ci to,
czego nie dałam Ci ja.
Stary przyjacielu,
dlaczego jesteś taki nieśmiały?
To nie w twoim stylu powstrzymywać się
i chować się przed światłem
Nienawidzę pojawiać się znikąd nieproszona,
Ale nie mogłam trzymać się z daleka od tego, nie potrafiłam tego przezwyciężyć.
Miałam nadzieję, że zobaczysz moją twarz i przypomnisz sobie, że dla mnie to nie koniec.
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani.
Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Yea.
Wiesz jak ten czas leci,
Zaledwie wczoraj
było najlepszym czasem naszego życia.
Urodziliśmy się i wychowaliśmy
w letniej mgle,
związani niespodzianką
naszych dni chwały.
Nienawidzę pojawiać się znikąd nieproszona,
Ale nie mogłam trzymać się z daleka od tego, nie potrafiłam tego przezwyciężyć.
Miałam nadzieję, że zobaczysz moją twarz i przypomnisz sobie, że dla mnie to nie koniec.
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Niczego nie porównuję, żadnych zmartwień, ani trosk.
Żalu ani błędów , które stworzyły te wspomnienia.
Kto by to wiedział jak słodko-gorzki miałyby smak?
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Wam obojgu życzę wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani.
Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
że się ustatkowałeś
że
znalazłeś dziewczynę
i jesteś
teraz żonaty.
Słyszałam,
że Twoje marzenia się spełniły,
Podejrzewam, że ona dała ci to,
czego nie dałam Ci ja.
Stary przyjacielu,
dlaczego jesteś taki nieśmiały?
To nie w twoim stylu powstrzymywać się
i chować się przed światłem
Nienawidzę pojawiać się znikąd nieproszona,
Ale nie mogłam trzymać się z daleka od tego, nie potrafiłam tego przezwyciężyć.
Miałam nadzieję, że zobaczysz moją twarz i przypomnisz sobie, że dla mnie to nie koniec.
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani.
Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Yea.
Wiesz jak ten czas leci,
Zaledwie wczoraj
było najlepszym czasem naszego życia.
Urodziliśmy się i wychowaliśmy
w letniej mgle,
związani niespodzianką
naszych dni chwały.
Nienawidzę pojawiać się znikąd nieproszona,
Ale nie mogłam trzymać się z daleka od tego, nie potrafiłam tego przezwyciężyć.
Miałam nadzieję, że zobaczysz moją twarz i przypomnisz sobie, że dla mnie to nie koniec.
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Niczego nie porównuję, żadnych zmartwień, ani trosk.
Żalu ani błędów , które stworzyły te wspomnienia.
Kto by to wiedział jak słodko-gorzki miałyby smak?
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Wam obojgu życzę wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
Nic nie szkodzi
Znajdę kogoś takiego jak Ty,
Życzę ci też wszystkiego najlepszego
Nie zapomnij o mnie, błagam,
Pamiętam, jak mówiłeś:
"Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani.
Czasem miłość trwa,
a czasem zamiast tego rani."
środa, 21 grudnia 2011
Osiecka Agnieszka
Zesłowiczenie
Nie przychodź do mnie, życie, zbyt często,
do serca jak do drzwi nie łomocz,
nie zmieniaj fantazji w szaleństwo
i Boga nie wzywaj na pomoc.
Nie snuj się za mną, nie pętaj,
w zmyślonych paryżach mnie zgub,
niech zasnę jak żaba zaklęta
ze studnią rozpaczy u stóp.
Ty nie budź mnie, życie, jak kapral,
po nocach pod oknem mi nie wyj,
niech srebrna śpiewa mi harfa
i złoty depce mnie trzewik.
Ucieknę, gdzie czary, gdzie mary,
przebiegnę ci drogę jak kot,
pochowam się w stare zegary
i w śpiewki - przelewki wśród psot.
Ja wolę, jak rentier, na tyłach
podmiejską cepelią w dal kwilić,
niż frunąć na ciężkich skrzydłach
i ginąć na pierwszej linii.
Zbuduję ci, życie, psią budę,
a sama się rzucę w łan baź,
niech drapie mnie w sztuczny podbródek
z cukierków zrobiony mój paź.
Ty nie strój mnie, życie, w koronę,
do ręki nie dawaj mi berła,
nie wciskaj swej mordy skrwawionej
w to miejsce po starych perłach.
Ty przyjdź do mnie kiedyś nad ranem,
ze śmiercią jak z panną pod rękę,
i podaj mi czarny atrament
na śmieszną ostatnią piosenkę
Staniemy tak sobie jak w lustrach
ty - moje życie, i ja,
i może to będzie szósta -
a może przejedzie sto dwa...
"Niebrzydka z was dwojga jest para" -
śmierć powie ścierając z nas kurz.
Ja na to powiem: "Sen, mara"...
A życie: "już".
Zesłowiczenie
Nie przychodź do mnie, życie, zbyt często,
do serca jak do drzwi nie łomocz,
nie zmieniaj fantazji w szaleństwo
i Boga nie wzywaj na pomoc.
Nie snuj się za mną, nie pętaj,
w zmyślonych paryżach mnie zgub,
niech zasnę jak żaba zaklęta
ze studnią rozpaczy u stóp.
Ty nie budź mnie, życie, jak kapral,
po nocach pod oknem mi nie wyj,
niech srebrna śpiewa mi harfa
i złoty depce mnie trzewik.
Ucieknę, gdzie czary, gdzie mary,
przebiegnę ci drogę jak kot,
pochowam się w stare zegary
i w śpiewki - przelewki wśród psot.
Ja wolę, jak rentier, na tyłach
podmiejską cepelią w dal kwilić,
niż frunąć na ciężkich skrzydłach
i ginąć na pierwszej linii.
Zbuduję ci, życie, psią budę,
a sama się rzucę w łan baź,
niech drapie mnie w sztuczny podbródek
z cukierków zrobiony mój paź.
Ty nie strój mnie, życie, w koronę,
do ręki nie dawaj mi berła,
nie wciskaj swej mordy skrwawionej
w to miejsce po starych perłach.
Ty przyjdź do mnie kiedyś nad ranem,
ze śmiercią jak z panną pod rękę,
i podaj mi czarny atrament
na śmieszną ostatnią piosenkę
Staniemy tak sobie jak w lustrach
ty - moje życie, i ja,
i może to będzie szósta -
a może przejedzie sto dwa...
"Niebrzydka z was dwojga jest para" -
śmierć powie ścierając z nas kurz.
Ja na to powiem: "Sen, mara"...
A życie: "już".
Dotykamy się, czuję dreszcze
Przytulamy się, to za mało
Ale wystarcza, żebym zaczął zastanawiać się co przyniesie nam przyszłość
To pożądanie, tortura, musisz być czarodziejką, bo
Wykonałaś niemożliwe, zdobyłaś moje zaufanie, ale nie pogrywaj, bo może zrobić się niebezpiecznie
Jeśli to zjebiesz, bo jeśli ja się sparzę
Pokażę ci co to znaczy naprawdę cierpieć
Bo przed tobą wszyscy traktowali mnie jak śmiecia
Miłość to zło, przeczytaj to wspak to zobaczysz (*evil-evol-love*)
Nikt mnie nie zna, jestem zimny, chodzę własnymi drogami
Ale to tylko i wyłącznie moja wina, takie życie wybrałem
Zamarznięty jak śnieg, nie pokazuję żadnych emocji
Nie pytaj czemu nie mam żadnych uczuć wobec tych pierdolonych kurew
Wysysające krew, demony, co jest z nimi kurwa nie tak?
Próbowałem się przekonać, ale po prostu nie mam szczęścia
Przejebane, ale wiedziałem dokładnie, że tak będzie
Mam dziurę w sercu, jakiś emocjonalny roller coaster
Coś, czemu nie pozwolę trwać, jeśli chcesz się bawić moimi uczuciami
Jak eksplozja za każdym razem, kiedy cię przytulam, nie żartowałem, kiedy mówiłem
Odbierasz mi oddech, jesteś supernową, a ja...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
Zrobię cokolwiek, gdy jestem obok ciebie trzęsę się
Moje ciało boli, kiedy nie jestem z tobą nie mam siły
Droga, jaką mogę pokonać nie ma granic, żadnej odległości
Dlaczego mówi się, że osoba, która wydaje się być tą jedyną okazuje się być kimś innym
Chcesz wygrać, ona cię nie chce, a potem całkowicie się zmienia
To nie konkurs, a ja nie muszę pokonywać żadnego innego kolesia
Nie rozglądałem się, kiedy cię spotkałem, to musiał być los
Stawka jest wielka, co mamy zrobić?
Przejdźmy do rzeczy, zanim zamkną nam drzwi
Obiecaj mi, że kiedy się załamię
I otworzę się przed tobą nie będę popełniał błędów
Bo...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
Więc po roku i sześciu miesiącach nie jestem już tym, którego pragniesz
Ale kocham cię tak mocno, że aż boli, ani razu nie potraktowałem cię źle
Wlałem w ciebie swoje serce, przestałem się bronić, przysięgam na Boga
Położyłem mój mózg na twoich kolanach, kładę się i umieram w twoich ramionach
Padam na kolana i krwawię, próbuję powstrzymać cię przed odejściem
Ale nawet nie słuchasz, więc pierdolę to, próbuję powstrzymać cię od oddychania
Kładę ręce na twoim gardle, siedzę na tobie i ściskam
Dopóki nie złamię ci karku jak patyka od lizaka, nie ma powodu
Dla którego miałbym pozwolić ci wyjść i żyć spokojnie
Łzy płyną mi po policzkach, pozwalam ci odejść, poddaje się
Ale zanim przyłożę sobie broń do skroni powiem ci to...
Zrobiłbym wszystko
By pokazać, jak bardzo cię uwielbiam
Ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość
Ale obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie
Bo ja...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
jestem zagubiony Bez ciebie, Bez ciebie, Bez ciebie
Przytulamy się, to za mało
Ale wystarcza, żebym zaczął zastanawiać się co przyniesie nam przyszłość
To pożądanie, tortura, musisz być czarodziejką, bo
Wykonałaś niemożliwe, zdobyłaś moje zaufanie, ale nie pogrywaj, bo może zrobić się niebezpiecznie
Jeśli to zjebiesz, bo jeśli ja się sparzę
Pokażę ci co to znaczy naprawdę cierpieć
Bo przed tobą wszyscy traktowali mnie jak śmiecia
Miłość to zło, przeczytaj to wspak to zobaczysz (*evil-evol-love*)
Nikt mnie nie zna, jestem zimny, chodzę własnymi drogami
Ale to tylko i wyłącznie moja wina, takie życie wybrałem
Zamarznięty jak śnieg, nie pokazuję żadnych emocji
Nie pytaj czemu nie mam żadnych uczuć wobec tych pierdolonych kurew
Wysysające krew, demony, co jest z nimi kurwa nie tak?
Próbowałem się przekonać, ale po prostu nie mam szczęścia
Przejebane, ale wiedziałem dokładnie, że tak będzie
Mam dziurę w sercu, jakiś emocjonalny roller coaster
Coś, czemu nie pozwolę trwać, jeśli chcesz się bawić moimi uczuciami
Jak eksplozja za każdym razem, kiedy cię przytulam, nie żartowałem, kiedy mówiłem
Odbierasz mi oddech, jesteś supernową, a ja...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
Zrobię cokolwiek, gdy jestem obok ciebie trzęsę się
Moje ciało boli, kiedy nie jestem z tobą nie mam siły
Droga, jaką mogę pokonać nie ma granic, żadnej odległości
Dlaczego mówi się, że osoba, która wydaje się być tą jedyną okazuje się być kimś innym
Chcesz wygrać, ona cię nie chce, a potem całkowicie się zmienia
To nie konkurs, a ja nie muszę pokonywać żadnego innego kolesia
Nie rozglądałem się, kiedy cię spotkałem, to musiał być los
Stawka jest wielka, co mamy zrobić?
Przejdźmy do rzeczy, zanim zamkną nam drzwi
Obiecaj mi, że kiedy się załamię
I otworzę się przed tobą nie będę popełniał błędów
Bo...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
Więc po roku i sześciu miesiącach nie jestem już tym, którego pragniesz
Ale kocham cię tak mocno, że aż boli, ani razu nie potraktowałem cię źle
Wlałem w ciebie swoje serce, przestałem się bronić, przysięgam na Boga
Położyłem mój mózg na twoich kolanach, kładę się i umieram w twoich ramionach
Padam na kolana i krwawię, próbuję powstrzymać cię przed odejściem
Ale nawet nie słuchasz, więc pierdolę to, próbuję powstrzymać cię od oddychania
Kładę ręce na twoim gardle, siedzę na tobie i ściskam
Dopóki nie złamię ci karku jak patyka od lizaka, nie ma powodu
Dla którego miałbym pozwolić ci wyjść i żyć spokojnie
Łzy płyną mi po policzkach, pozwalam ci odejść, poddaje się
Ale zanim przyłożę sobie broń do skroni powiem ci to...
Zrobiłbym wszystko
By pokazać, jak bardzo cię uwielbiam
Ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość
Ale obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie
Bo ja...
Refren:
Jestem rakietą kosmiczną, a twoje serce jest księżycem
I zmierzam dokładnie do ciebie, dokładnie do ciebie
250 tysięcy mil na czystym czerwcowym niebie
jestem zagubiony Bez ciebie, Bez ciebie, Bez ciebie
Chciałem, byś wiedziała, że kocham kiedy się śmiejesz
Chciałem podnieść Cię wysoko i wykraść twój ból (daleko)
Zatrzymałem twoją fotografię; wiem, że posłuży mi to dobrze
Chciałem podnieść Cię wysoko i wykraść Twój ból.
Ref: Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się w porządku, odkąd odeszłaś
Odeszłaś, więcej mnie nie poczujesz.
Najgorsze jest za nami; możemy znów oddychać
Chciałam podnieść Cię wysoko; Ty ukradłeś mój ból (daleko)
Odeszłam, by tak wiele się nauczyć, ale nie, by walczyć
Chciałam podnieść Cię wysoko; Ty ukradłeś mój ból.
Ref: Bo jestem załamany, kiedy jestem szczery
I nie czuję się, jakbym był wystarczająco silny
Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś...
Bo jestem załamana, kiedy jestem szczera
I nie czuję się, jakbym była wystarczająco silna
Bo jestem załamana, kiedy jestem samotna
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś
Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś
Odszedłeś
Więcej mnie tu nie poczujesz...
Chciałem podnieść Cię wysoko i wykraść twój ból (daleko)
Zatrzymałem twoją fotografię; wiem, że posłuży mi to dobrze
Chciałem podnieść Cię wysoko i wykraść Twój ból.
Ref: Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się w porządku, odkąd odeszłaś
Odeszłaś, więcej mnie nie poczujesz.
Najgorsze jest za nami; możemy znów oddychać
Chciałam podnieść Cię wysoko; Ty ukradłeś mój ból (daleko)
Odeszłam, by tak wiele się nauczyć, ale nie, by walczyć
Chciałam podnieść Cię wysoko; Ty ukradłeś mój ból.
Ref: Bo jestem załamany, kiedy jestem szczery
I nie czuję się, jakbym był wystarczająco silny
Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś...
Bo jestem załamana, kiedy jestem szczera
I nie czuję się, jakbym była wystarczająco silna
Bo jestem załamana, kiedy jestem samotna
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś
Bo jestem załamany, kiedy jestem samotny
I nie czuję się dobrze, odkąd odszedłeś
Odszedłeś
Więcej mnie tu nie poczujesz...
Chciałabym ,by wszystko było takie jak w mojej wyobraźni.. chciałabym byś był tak rzeczywisty jak w mojej fantazji .. tak bym chciała byś był ..
niedziela, 4 grudnia 2011
piątek, 2 grudnia 2011
Gdyby Bóg dał mi wybór i pozwolił wybrać sobie kostium z garderoby natury .. zastanowiłabym się czy wybrać postać człowieka .. czy nie zwierzęcia .. ludzie są gorsi w gruncie rzeczy od nich ,zabijamy się nie mając tego w naturze,posuwamy sie do kroków nierealnych,złych .. zwierzęta żyją zgodnie z naturą ,z przeznaczeniem ..
.http://www.youtube.com/watch?v=Kaoxd3W4SgA
środa, 30 listopada 2011
http://www.youtube.com/watch?v=kicWDADn4L4
1.Zabrałeś razem z sobą tajemnice swe
zgubiłeś gdzieś do życia chęć
uciekać jest najłatwiej
chociaż nie masz gdzie
Wszędzie pełno twoich miejsc
Jeszcze jesteś z nami
ref.Zdobyć świata szczyt
albo przeżyć jeden dzień
zapamiętać sny i zrozumieć jeden znich
ten jeden najważniejszy wielki sen
ten jeden opowiedzieć im
2.Słuchając opowieści
których finał znasz
To jaką szanse miłość mam
Utrzymaj jednak wiare i zachowaj twarz
tyle mamy w sobie zła
Ile widzą inni...
ref.Zdobyć świata szczyt
albo przeżyć jeden dzień
zapamiętać sny i zrozumieć jeden z nich
ten jeden najważniejszy wielki sen
ten jeden opowiedzieć im
1.Zabrałeś razem z sobą tajemnice swe
zgubiłeś gdzieś do życia chęć
uciekać jest najłatwiej
chociaż nie masz gdzie
Wszędzie pełno twoich miejsc
Jeszcze jesteś z nami
ref.Zdobyć świata szczyt
albo przeżyć jeden dzień
zapamiętać sny i zrozumieć jeden znich
ten jeden najważniejszy wielki sen
ten jeden opowiedzieć im
2.Słuchając opowieści
których finał znasz
To jaką szanse miłość mam
Utrzymaj jednak wiare i zachowaj twarz
tyle mamy w sobie zła
Ile widzą inni...
ref.Zdobyć świata szczyt
albo przeżyć jeden dzień
zapamiętać sny i zrozumieć jeden z nich
ten jeden najważniejszy wielki sen
ten jeden opowiedzieć im
Chciałem...
Ja tylko chciałem być
żyć wśród ludzi
i się cieszyć
życiem pełnym radości
byłem...
Urodziłem się z nadzieją
że zmienię świat
że inni się zmienią
chciałem tak...
Nie wyszło
nie umiałem sprostać wymaganiom
tego co ze mnie wyszło
mimo staraniom...
Okazało się, że jestem
nie do życia
że byłem trupem
życia...
Tego mi zabrakło
co każdy potrzebuje
siły ramie mi opadło
sam stoję...
Bo nic
nie było już
w stanie mnie rozjaśnić
tchórz...
Bo uciekłem sam
nie chciałem się rozglądnąć
za tym co mam
blednąc...
Marzyłem o
ideałach
że to co było
płynęło w żyłach...
Przestało...
serce moje szlochać...
dusza... stanęło wszystko...
A ja tylko chciałem kochać...
Heki
(znalazłam na : http://opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=19518 )
Ja tylko chciałem być
żyć wśród ludzi
i się cieszyć
życiem pełnym radości
byłem...
Urodziłem się z nadzieją
że zmienię świat
że inni się zmienią
chciałem tak...
Nie wyszło
nie umiałem sprostać wymaganiom
tego co ze mnie wyszło
mimo staraniom...
Okazało się, że jestem
nie do życia
że byłem trupem
życia...
Tego mi zabrakło
co każdy potrzebuje
siły ramie mi opadło
sam stoję...
Bo nic
nie było już
w stanie mnie rozjaśnić
tchórz...
Bo uciekłem sam
nie chciałem się rozglądnąć
za tym co mam
blednąc...
Marzyłem o
ideałach
że to co było
płynęło w żyłach...
Przestało...
serce moje szlochać...
dusza... stanęło wszystko...
A ja tylko chciałem kochać...
Heki
(znalazłam na : http://opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=19518 )
Subskrybuj:
Posty (Atom)